49-letni Kukura, absolwent Instytutu Nafty i Gazu w Iwano-Frankowsku (Ukraina), jest wiceprezesem "Łukoilu" od 1993 roku. Do porwania doszło wczoraj w centrum Moskwy, w biały dzień. W pobliżu moskiewskiego lotniska Wnukowo mercedesa Kukury zatrzymało kilku uzbrojonych mężczyzn w mundurach milicyjnych. Najpierw zażądali od kierowcy okazania dokumentów, a potem jemu i ochroniarzowi nałożyli kajdanki. Obu obezwładnili zastrzykami usypiającymi. Samochód ze śpiącym kierowcą i ochroniarzem znaleziono po kilku godzinach w pobliskim lesie. Kukura przepadł bez śladu. Do dziś nie wiadomo, kto go porwał - porywacze nie wysunęli żądań. Akcje Łukoila, rocznie wydobywającego 77 mln ton ropy, spadły wczoraj o 3 proc.