Równocześnie zaapelował, by UE - jak się wyraził - "nie nękała" Białorusi "z powodu drobiazgów". Wczoraj UE, wskazując na "pewne pozytywne kroki przedsięwzięte przez Białoruś", postanowiła przedłużyć na dziewięć miesięcy zawieszenie sankcji wizowych wobec przedstawicieli władz białoruskich. - Jeśli Europejczycy sądzą, że mogą nas trzymać na haczyku, otrzymując sygnały (...) od opozycji i cały czas nas nękać i popędzać bez potrzeby, to nie będziemy prowadzić dialogu z takiej pozycji - zaznaczył Łukaszenka podczas wizyty roboczej w obwodzie witebskim. Dodał, że Białoruś jest gotowa do współpracy z UE na zasadach, które omówiono z szefem unijnej dyplomacji Javierem Solaną. Zaznaczając, że m.in. Wielka Brytania i Holandia nie chcą współpracować z Białorusią, i że Mińsk nie jest obecnie w stanie przekonać ich do zmiany zdania, Łukaszenka podkreślił, że faktem jest, że Białoruś poparły największe państwa unijne. Dodał, że Białoruś rozwija dialog z UE "bez uszczerbku dla swych stosunków z Rosją - tradycyjnym sojusznikiem", od którego Mińsk "nigdy się nie oddali".