- Współpraca z Unią Europejską odpowiada naszym interesom narodowym. W perspektywie kluczowym zadaniem jest pełna normalizacja stosunków - powiedział Łukaszenka, cytowany przez państwową agencję BiełTA. Jak zauważył, "rezygnacja z polityki sankcji wobec Białorusi otwiera nowe możliwości w rozwoju współpracy i grzechem byłoby z tego nie skorzystać". Łukaszenka zaapelował przy tym, by pierwszym etapem był taki szczebel relacji z UE i USA, jaki mają inne państwa Wspólnoty Niepodległych Państw, i wymienił Rosję, Armenię i Kazachstan. Współpraca z Zachodem, jak wyjaśniał, interesuje Białoruś np. w zakresie inwestycji, transferu technologii, udziału firm białoruskich w międzynarodowych łańcuchach produkcji, sprzedaży produktów białoruskich. Według cytowanych przez niego wskaźników w ciągu ostatnich pięciu lat skala inwestycji zagranicznych wzrosła ponaddwukrotnie i do białoruskiej gospodarki przyciągnięto niemal 11 mld dolarów. Łukaszenka wyraził przekonanie, że Białoruś stanie się bardziej konkurencyjna, gdy zyska własną elektrownię atomową. Siłownia w Ostrowcu (biał. Astrawiec) ma ruszyć w 2018 roku, głównym wykonawcą projektu jest rosyjska firma Atomstrojeksport. Łukaszenka zapewnił w środę, mówiąc o elektrowni, że "nie ma żadnych pretensji ze strony kompetentnych organizacji międzynarodowych w kwestii przestrzegania norm i wymogów". Szef państwa wypowiedział się przeciw radykalnym reformom gospodarczym. Zapowiedział kontynuację współpracy wojskowej i wojskowo-technicznej z Rosją. Zapewnił, że nie będzie "żadnego burzenia" obecnego systemu politycznego i ostrzegł przed próbami destabilizowania kraju, w którym we wrześniu odbędą się wybory parlamentarne. Ogólnobiałoruski Zjazd Ludowy odbywa się co kilka lat (poprzedni, czwarty z kolei - w 2010 roku). Zwoływanie zjazdów, na które delegaci wyłaniani są z kolektywów pracowniczych, administracji lokalnej, przedstawicieli przemysłu i branż gospodarki oraz oficjalnych organizacji społecznych, Łukaszenka zainicjował w 1996 roku.