Łukaszenka wystartuje w wyborach? Podjął decyzję
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ogłosił w niedzielę, że zamierza kandydować w przyszłorocznych w wyborach prezydenckich. Łukaszenka wypowiedział się przy okazji oddawania głosu w Mińsku w wyborach do niższej izby parlamentu – Izby Reprezentantów. Zapowiedział również gotowość do wzmocnienia relacji z Polską.
Szef białoruskiego państwa zabrał też głos w sprawie relacji z Rosją i planów pogłębienia integracji Mińska i Moskwy w ramach państwa związkowego. Zapowiedział m.in., że nie podpisze dokumentów w tej sprawie, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie dotyczące dostaw surowców i rozliczeń za ropę i gaz.
W niedzielę w Mińsku odbywa się główny dzień głosowania w wyborach parlamentarnych. O 110 miejsc w niższej izbie parlamentu ubiega się 513 kandydatów.
Białoruś jest gotowa do zacieśniania relacji z Polską - powiedział prezydent tego kraju Alaksandr Łukaszenka w niedzielę w Mińsku po oddaniu głosu w wyborach parlamentarnych.
"Jesteśmy na Polskę zawsze otwarci, to jeden z najbliższych nam krajów (...)" - powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA. Dodał, że jeśli Polska tego chce, to Białoruś jest i zawsze była gotowa mieć z nią dobre i przyjazne relacje.
Łukaszenka ocenił, że Polska w swoim czasie chciała przypodobać się UE i USA. "Ale - jak zastrzegł - to jest mocne państwo, które ma swoją pozycję w UE. My to cenimy".
Odpowiadając na pytanie "Dziennika Gazety Prawnej", dlaczego nie udał się na obchody 80-lecia wybuchu II wojny światowej w Warszawie, odpowiedział, że "nie ma w tym żadnej teorii spiskowej".
"Przecież do (prezydenta USA Donalda) Trumpa nie macie pretensji, że go nie było. Obiecał, że będzie i nie przyjechał. Moim zdaniem liderzy państw nie powinni zbierać się z takiej okazji i (nie powinni) zbijać na tym kapitału politycznego. To jest świętość. Nie przepadam za takimi wydarzeniami" - oświadczył.
Ocenił również, że błędem było niezaproszenie do Warszawy rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. "Rosja, Białoruś, Ukraina i inne republiki (b. ZSRS) odegrały kolosalną rolę w wyzwoleniu Polski z rąk nazistów. I nagle - (Polacy) nie zaprosili. Postąpiliście niesłusznie" - powiedział białoruski przywódca.
Część komentatorów sugerowała, że Łukaszenka nie zdecydował się na wyjazd na uroczystości do Warszawy, by nie drażnić Rosji, której lider nie otrzymał zaproszenia.
Łukaszenka wypowiedział się w niedzielę krytycznie o relacjach z Rosją. "Przepraszam, ale po cholerę nam taki sojusz?" - ocenił podczas rozmowy z dziennikarzami po oddaniu głosu w Mińsku w wyborach parlamentarnych. Wskazał, że stronie białoruskiej co roku podsuwane są nowe warunki, z powodu których "ciągle w gospodarce coś traci".
"Żaden z dokumentów (o pogłębieniu integracji) nie zostanie podpisany, jeśli będzie niezgodny z białoruską konstytucją i fundamentalnymi zasadami życia naszego społeczeństwa" - oznajmił prezydent. Te zasady to według niego "niepodległość i suwerenność".
Białoruś i Rosja prowadzą obecnie negocjacje w sprawie pakietu dokumentów o pogłębieniu integracji w ramach państwa związkowego. Mają one być podpisane przez Łukaszenkę i Putina 8 grudnia.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)