Prezydent Łukaszenka powiedział, że Białoruś jest bardzo mocno powiązana z Rosją, ale wszyscy powinni rozumieć, że jest niezależnym państwem. - My chcemy żyć w swoim mieszkaniu w wielopiętrowym domu. W jednym domu, ale w swoim mieszkaniu - mówił obrazowo białoruski przywódca. Nawiązując do porozumień mińskich Łukaszenka dał do zrozumienia, że opowiada się za tym, by Stany Zjednoczone dołączyły do rozmów przywódców Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji w kwestii uregulowania sytuacji w Donbasie. Zauważył, że Ameryka jest obecnie najpotężniejszym państwem na świecie i - jak stwierdził - jeśli zechce znormalizować sytuację na południowym-wschodzie Ukrainy, "to ona zostanie tam znormalizowana". "Jeśli Stany Zjednoczone zajmą inną pozycję, to tam nie będzie pokoju. Kto tego nie rozumie? Rozumieją wszyscy. Już nawet zwykli ludzie" - mówił Łukaszenka. Zaznaczył, że jego kraj jest zainteresowany rozwojem współpracy z Unia Europejską.