Jak pisze państwowa agencja BiełTA, prezydent polecił ministrowi obrony i dowódcy Zachodniego Dowództwa Operacyjnego podjęcie wszelkich starań, by "ochronić przede wszystkim zachodnią perłę Białorusi z centrum w Grodnie". "Przy podjęciu najostrzejszych środków na rzecz ochrony integralności terytorialnej naszego kraju" - dodał Łukaszenka, cytowany przez agencję. "Wszystko jasne. Tak jak zakładaliśmy, wszystko idzie zgodnie z planem kolorowych rewolucji, ze wzburzeniem wewnątrzpolitycznej sytuacji w kraju. Oryginalność i wyjątkowość sytuacji polega na tym, że włączono zewnętrzny czynnik, co dzieje się nie zawsze. Zazwyczaj rozkręcają wewnątrz, obalają urzędujące władze. Ale w związku z tym, że władze u nas są na miejscu, ostro się sprzeciwiają, uruchomili zewnętrzny czynnik" - powiedział Łukaszenka podczas wizyty na poligonie pod Grodnem w zachodniej części Białorusi. Łukaszenka ocenił także, że na Białoruś "ciągną już 'alternatywnego prezydenta'". "Robią to na poważnie, jako że płyną oświadczenia zachodnich państw o finansowaniu, wsparciu. Wojskowe wsparcie jest widoczne - przesunięcie wojsk NATO do granic" - oświadczył. "Robią wszystko, żeby zaciągnąć tutaj nowego prezydenta. On się zwraca do zachodnich państw, w danym przypadku do NATO, w celu ochrony ludności. Oni wprowadzają wojska - i na Białorusi można postawić krzyżyk" - kontynuował Łukaszenka.