Słowa te padły w przemówieniu, które Łukaszenka wygłosił w centrum Mińska. Nie doszło do zaklaskania wystąpienia, do czego wzywali inicjatorzy zwoływanych przez internet milczących protestów. - Usilnie i rozmyślnie narzucają nam niegodziwe scenariusze "kolorowych rewolucji", pisane przez kalkę w stolicach poszczególnych państw. Rozumiemy, że celem tych ataków jest zasianie nieufności i strachu, zburzenie zgody w społeczeństwie i ostatecznie - rzucenie nas na kolana - mówił Łukaszenka. Jego wystąpienia słuchali ludzie na trybunach i tłumy widzów na błoniach przy zespole architektonicznym Mińsk-Miasto Bohater. Łukaszenka ubrany w mundur wojskowy przyjął defiladę z udziałem 3,5 tys. żołnierzy i 130 jednostek sprzętu wojskowego. W przemówieniu skrytykował "dążenie pewnych kręgów do stosowania kroków siłowych, presji i sankcji gospodarczych". Zarzucił także "silnym tego świata", że "stosują wobec niewygodnych krajów broń masowego rażenia informacyjnego". - Wytrzymamy (...), przezwyciężymy wszelkie trudności - zapewnił. Podkreślił, że "system bezpieczeństwa narodowego jest zawsze gotów do obrony ustroju konstytucyjnego i suwerenności państwa". Przed obchodami w internecie pojawiły się wezwania, by ludzie podchodzili jak najbliżej trybun i klaskali w trakcie całego przemówienia szefa państwa. To właśnie oklaski są sygnałem niezgody z polityką władz podczas zgromadzeń pod nazwą Rewolucja Poprzez Sieci Społeczne. Od kilku tygodni odbywają się one co środę w miastach Białorusi. Informacja o zgromadzeniach rozpowszechniana jest przez internet. Ich uczestnicy są zatrzymywani i skazywani na areszt lub grzywny. Radio Swaboda podało, powołując się na uczestników niedzielnych obchodów, że doszło do zatrzymań tych, którzy próbowali klaskać w trakcie wystąpienia Łukaszenki. Prócz zaklaskania szefa państwa krytycy władz wezwali też do akcji protestu w niedzielę wieczorem w Mińsku i innych miastach. Grupa na rosyjskim portalu społecznościowym Wkontakte.ru, z której korzystali, została jednak zablokowana w sobotę przez administratorów portalu. Niektórzy aktywiści byli zatrzymywani i ostrzegani przez milicję przed udziałem w niedzielnych zgromadzeniach. Na Białorusi odbywają się tego dnia oficjalne obchody Dnia Niepodległości: koncerty, imprezy sportowe, festyny. Na początku lat 90. święto to obchodzono 27 lipca, w dzień ogłoszenia deklaracji suwerenności w 1991 roku. Z inicjatywy Łukaszenki przeniesiono je jednak na 3 lipca w 1996 roku; decyzję o zmianie zatwierdzono w referendum. 3 lipca jest uznawany oficjalnie za datę wyzwolenia Mińska spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku. Demokratyczna opozycja białoruska za święto narodowe uznaje 25 marca - Dzień Wolności, upamiętniający rocznicę proklamowania w 1918 roku Białoruskiej Republiki Ludowej, pierwszego w historii państwa białoruskiego.