Jak mówi doktor Wójcicki, prezydent Białorusi jest w bardzo trudnej sytuacji, bo z jednej strony naciska na niego Rosja, a z drugiej - Zachód. Według eksperta, Łukaszenka nie chce mieć u siebie wydarzeń jak z kijowskiego Majdanu, ale boi się, że Białoruś stanie się drugim Krymem. Jeszcze trudniej Łukaszenka będzie miał za 2-3 lata, kiedy Ukraina "odbije się" gospodarczo po obecnym kryzysie. W 2000 roku Rosja i Białoruś utworzyły ZBiR, czyli Związek Białorusi i Rosji. To konfederacja, której celem jest doprowadzenie do głębszej integracji gospodarczej i walutowej między tymi państwami. W ostatnich latach relacje białorusko-rosyjskie uległy jednak ochłodzeniu.