Prezydent Łukaszenka - nawiązując do aneksji Krymu - powiedział, że jest niedopuszczalne, by jedno państwo zabrało część terytorium innego. Przypomniał, że w 1994 roku Rosja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone gwarantowały Białorusi, Kazachstanowi i Ukrainie nienaruszalność granic w zamian za pozbycie się broni jądrowej. Łukaszenka sądzi, że Ukraina też jest winna tej sytuacji. I przypomniał to co wcześniej powiedział Ukraińcom: "Dlaczego oddaliście Krym Rosji bez jednego wystrzału? Dlaczego skierowaliście ostrze swojej rewolucji przeciwko Rosjanom? Dlaczego chcieliście na Krymie rozmieścić jednostki NATO?"- pytał prezydent Białorusi. Łukaszenka uważa, że Rosja jest zmuszona wspierać separatystów z Donbasu, ale nie wierzy by zechciała odebrać ten region Ukrainie. Białoruski przywódca uważa, że działania bojowe w tym regionie powinny być tam wstrzymane "raz na zawsze". Jego zdaniem, niektóre państwom i blokom są zależy na tym, by Słowianie zabijali się nawzajem.