Podczas piątkowej konferencji prasowej Alaksandr Łukaszenka odniósł się od stosunków sąsiedzkich między Białorusią a Polską i Litwą. Szef reżimu ocenił, że niedawne wybory w naszym kraju to świetna okazja na to, by relacje na linii Mińsk-Warszawa uległy poprawie. Alaksandr Łukaszanka o stosunkach z Polską. "Będziemy żyć razem, jak w czasach sowieckich" - Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Odbudujemy nasze więzi zarówno z Litwą, jak i Polską. Główną zasadą jest to, że sąsiedzi nie powinni być ze sobą skłóceni. Zawsze powtarzam, że sąsiedzi są nam dani przez Boga, nie możemy wybierać sobie sąsiadów - powiedział Łukaszenka, cytowany przez państową agencję BelTA. Jak zaznaczył, "nieporozumienia się zdarzają, ale wszystkie są tymczasowe". - Nadejdą czasy, kiedy będziemy żyć razem, tak jak zawsze żyliśmy, na przykład w czasach sowieckich - dodał. "Jeśli Polska nas zrozumie, będziemy gotowi uścisnąć dłoń i wznowić współpracę" Łukaszanka kontynuował, że Donald Tusk jest proeuropejski, a Prawo i Sprawiedliwość to partia proamerykańska. Podkreślił jednocześnie, że nawet jeśli obecna opozycja dojdzie do władzy w Polsce, to nie spodziewa się szybkiej zmiany postaw władz w Warszawie wobec Białorusi. - Komunikujemy się z nimi kanałami zamkniętymi, a oni stawiają mi warunki, żądając wypuszczenia kogoś - powiedział szef reżimu, komentując sprawę Andrzeja Poczobuta. - Ta osoba złamała prawo, jak mogę ją wypuścić? Powinny być ku temu pewne warunki - dodał. Dyktator podkreślił, że Białoruś jest "suwerennym i niezależnym" państwem, dlatego będzie prowadzić politykę leżącą w interesie własnych obywateli. - Jeśli oni będą gotowi to zaakceptować, jutro będziemy gotowi uścisnąć im dłoń i wznowić współpracę - stwierdził. Łukaszanka zwrócił się również do mieszkańców pogranicza polsko-białoruskiego, by się nie kłócili, ponieważ "w istocie jesteśmy jednym narodem". Źródło: BelTA *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!