Prezydent Łukaszenka, przyjmując gubernatora obwodu kałuskiego Rosji Anatolija Artamonowa, zapewniał o uczuciach do Rosji. - Jeśli będzie potrzebne Rosji, abyśmy pracowali za nią na Ukrainie to będziemy to robić. Jeśli trzeba będzie, żebyśmy jechali gdzieś bardzo daleko i przynosili korzyść Rosji to będziemy to robić - mówił Łukaszenka. Prezydent Białorusi, nawiązując do sankcji Zachodu wobec Rosji z powodu aneksji Krymu, stwierdził, że to brednie i bzdury oraz "gadanina Zachodu" który - jego zdaniem - "do niczego nie jest zdolny". Łukaszenka zauważył, że białoruskie władze na własnej skórze odczuły sankcje Zachodu. "A po drugie - jak stwierdził - jeszcze nie urodził się taki potwór na ziemi, który by nie rozumiał, co to takiego jest Rosja, sankcje i w co się one obrócą". Łukaszenka uważa, że zachodnie sankcje tylko pomogą Białorusi i Rosji wzmocnić się wewnętrznie.