- Sytuacja jest dramatyczna. W ostatnich dniach z Ługańska uciekła połowa mieszkańców - poinformował przedstawiciel rady Ołeksandr Sawenko.W Ługańsku nie ma energii elektrycznej, są problemy z pitną wodą, a przede wszystkim nie wywozi się śmieci. "W związku z nieustającym ostrzałem pracownicy służb komunalnych nie są w stanie zapewnić działania podstawowych obiektów, ważnych dla życia ludzi" - czytamy w komunikacie. Jednym z głównych problemów jest brak żywności; w sklepach kończą się już jej zapasy, a dostawy nie są realizowane. Podobnie wygląda sytuacja z lekarstwami. Rada Ługańska poinformowała, że w wyniku walk częściowo zniszczone zostały cztery szpitale i trzy przychodnie, które zajmowały się rannymi cywilami. Mieszkańcy opuszczają miasto korytarzami, które są ochraniane przez wojska rządowej operacji przeciw separatystom. Ogłosiły one niedawno, że w godzinach, w których prowadzona jest ewakuacja, nie będą używały broni. - Niestety, druga strona żadnych gwarancji bezpieczeństwa nie daje - powiedział Sawenko o kontrolujących Ługańsk prorosyjskich bojownikach.