Agencja powołała się na przedstawiciela prezydenta Rosji w grupie kontaktowej ds. sytuacji w Donbasie Borysa Gryzłowa. Gryzłow powiedział, że ukraińska decyzja odcięcia dostaw prądu do regionu była umotywowana politycznie i naruszyła delikatne porozumienie pomiędzy Kijowem a prorosyjskimi separatystami, kontrolującymi region od 2014 roku. Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił, że przerywając dostawy prądu do Ługańskiej Republiki Ludowej Ukraina dokonała kolejnego kroku w kierunku oderwania się tego terytorium. "Jest to krok, który jest sprzeczny z duchem porozumień w Mińsku i nie przybliża nas do ich realizacji, a wręcz odwrotnie - oddala nas od ostatecznego celu" - powiedział Pieskow. Dzisiaj Ukrenerho całkowicie wstrzymał dostawy prądu do części obwodu ługańskiego. Tłumaczył, że przyczyną są ogromne długi na zużytą energię. Wcześniej wiceminister ds. terytoriów okupowanych Heorhij Tuka oświadczył, że zadłużenie ŁRL i Donieckiej Republiki Ludowej wobec ukraińskich elektrowni wynosi łącznie 11 mld hrywien (ok. 1,6 mld złotych).