Mężczyzna zaginął 18 lutego. Dwa dni później na plaży został znaleziony quad, którym się wówczas poruszał. W niedzielę wczesnym rankiem dwóch rybaków zgłosiło lokalnej straży przybrzeżnej, że złapali trzy rekiny w pobliżu miejsca, w którym znaleziono pojazd zaginionego 32-latka. Daniela Millatruz, funkcjonariusz policji, który był odpowiedzialny za poszukiwania, przekazał lokalnym mediom, że rybacy, podczas czyszczenia rekinów, znaleźli w żołądku jednego z nich ludzkie szczątki. Znalezione części ciała zostały okazane rodzinie zaginionego mężczyzny. Ta z kolei potwierdziła, że to fragmenty ciała ich bliskiego. Rozpoznali je dzięki charakterystycznemu tatuażowi, który miał 32-latek. Szczątki zostaną poddane analizie DNA w celu jednoznacznego potwierdzenia tożsamości ofiary. Argentyna: Ludzkie szczątki w ciele rekina Rekin miał 1,5 metra długości. Zdaniem śledczych najprawdopodobniej doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. - Obecnie mamy dwie hipotezy. Pierwsza, że został ranny. A druga, która jest bardziej prawdopodobna, jest taka, że mężczyzna stracił przytomność na wybrzeżu i porwał go silny przypływ - przekazał mediom Jose Mazzei, rzecznik lokalnych służb. "Moje serce poszło z tobą! Kocham cię na zawsze" - napisała Virginia Brugger, partnerka zaginionego, która opublikowała zdjęcia 32-latka w mediach społecznościowych.