"Nie zgadzamy się, by turecką historię pisali politycy. Prawdy o historii Turcji należy szukać w szkolnych podręcznikach. Domagamy się od deputowanych, by zachowali się uczciwie i zrozumieli, że nie mogą oceniać wydarzeń historycznych" - mówiła przed Bramą Brandenburską Yuksel Arslan, jedna z organizatorów demonstracji . Władze Turcji odrzucają dominującą wśród zachodnich historyków opinię, że zapoczątkowane w 1915 roku wysiedlenie Ormian przez władze Imperium Osmańskiego, oraz popełniane na nich zbrodnie, które łącznie kosztowały życie nawet półtora miliona osób, były najważniejszym - obok holokaustu - popełnionym w czasach nowożytnych masowym ludobójstwem.