Program jej wizyty jest wciąż układany. Rzecznik frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na Rzecz Europy (ALDE) Lucian Goleanu przekazał we wtorek PAP, że Kozłowska w środę spotka się z przedstawicielami tej grupy. W biurze Rebeki Harms z Zielonych, która również zapraszała szefową Fundacji Otwarty Dialog PAP usłyszała, że program jej wizyty jest jeszcze ustalany. "Dopiero wczoraj dostaliśmy potwierdzenie otrzymania wizy" - podkreśliła asystentka Harms. Kozłowska - obywatelka Ukrainy i prezes Fundacji Otwarty Dialog - została deportowana z terytorium Unii Europejskiej do Kijowa 14 sierpnia przez alert, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). W połowie września Kozłowska wzięła udział w wysłuchaniu w Bundestagu zatytułowanym "Prawa człowieka w niebezpieczeństwie - demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech". Do Berlina mogła przybyć dzięki wydaniu jej wizy przez władze Niemiec. Teraz wizę wydały z kolei władze Belgii. Według portalu Onet, który podał tę informację jako pierwszy, belgijska wiza dla Kozłowskiej została wydana na znacznie dłuższy czas niż niemiecka, co oznacza, że służby tego kraju nie uznały informacji od polskich służb na temat Ukrainki za istotne. Na środowym spotkaniu we frakcji liberałów Kozłowska ma mówić o stanie praworządności i społeczeństwa obywatelskiego w Polsce i Ukrainie. "Planuję poruszyć między innymi sprawę ataku na polskich sędziów, którzy sprzeciwiają się naciskom PiS i ataków na aktywistów obywatelskich na Ukrainie" - powiedziała cytowana przez Onet działaczka. Polski MSZ informował wcześniej, że decyzja o wpisaniu Kozłowskiej do SIS była podyktowana materiałem zebranym przez ABW, który "nie pozostawia wątpliwości" co do nieprzejrzystości źródeł finansujących Fundację Otwarty Dialog. MSZ zaznaczył, że polskie służby otrzymały również istotne informacje od służb partnerskich. Z Brukseli Krzysztof Strzępka