Prokurator okręgowy George Gascón w trakcie konferencji prasowej powiedział, że podejrzany Carols Medina przyznał sie do popełnienia zbrodni. Jak dodał, policjanci odnaleźli broń, której używał i dysponują innymi dowodami, które świadczą, że to mąż gosposi dokonał mordu. Mylny trop Gascón potwierdził również nieoficjalne informacje, że diakon znalazł duchownego w pozycji, która mogła wskazywać na zgon z przyczyn naturalnych. Prokurator ujawinił jednak, że na ciele biskupa O'Connella odkryto liczne rany postrzałowe. Kiedy na miejsce przybyli ratownicy medyczni, potwierdzili, że śmierć katolickiego biskupa nastąpiła w "niejasnych okoliczności". Detektywi ujawnili również, że od początku byli przekonani, że motywem nie były kwestie finansowe. Wcześniej informator przekazał funkcjonariuszom, że Medina powiedział, że O'Connell jest mu winien pieniądze. O'Connell został zamordowany w sobotę w swoim domu w Hacienda Heights. Służby przez całą dobę prowadziły obławę w poszukiwaniu zabójcy. 65-letni Carlos Medina, został aresztowany w swoim domu w Torrance, około 56 kilometrów od Hacienda Heights, miejsca, w którym biskup David O'Connell został zamordowany. Medina miał się podczas zatrzymania zachowywać irracjonalnie i mówić, że O'Connell "jest mu winien pieniądze". Zabił dla pieniędzy? Porucznik Michael Modica stwierdził jednak, że podczas przesłuchiwania Carlos Medina mówił o wielu motywach, które nim kierowały. Żaden z nich nie wydawał się logiczny dla śledczych. - Nie wierzymy więc, że motywem był dług - dodał. Jeden z dziennikarzy zapytał w jaki sposób zatrzymany 65-latek dostał się do mieszkania biskupa, czy wykorzystał klucz żony lub kod zamka, aby dostać się do rezydencji O'Connella. Śledczy odpowiedział, że zebrane dowody nie wskazują na włamanie. - Musimy założyć, że wykorzystał klucz, który równie dobrze sam mógł posiadać, z racji tego, że pracował w domu zamordowanego - przypomniał.