Rozruchy zaczęły się od protestu przeciwko śmierci 29-letniego Marka Duggana zastrzelonego w czwartek podczas próby jego aresztowania. W zamieszkach 26 policjantów odniosło obrażenia; dwóch jest nadal w szpitalu. Rannych było też trzech cywili - dwóch opatrzono na miejscu, jednego w szpitalu.Zatrzymano 48 osób.Rano i przed południem trwała jeszcze akcja straży pożarnej, dogaszającej co najmniej 6 budynków, które spłonęły doszczętnie. Jest wśród nich jeden duży 4-piętrowy budynek mieszczący bank na głównym skrzyżowaniu Tottenham.Zarówno mieszkańcy dzielnicy, jak i władze potępiają zamieszki jako niewspółmiernie gwałtowną reakcję na strzelaninę, w której w czwartek zginął kolorowy mieszkaniec dzielnicy, określany przez policję jako gangster. Brytyjska minister spraw wewnętrznycgh, Theresa May zdecydowanie potępiła zamieszki w Tottenham. Zastępca burmistrza Londynu, Kit Malthouse, powiedział, że protest rodziny i przyjaciół Duggana będzie rozpatrzony, ale podkreślił, że wczorajsze zamieszki nabrały niezwiązanej z nim własnej dynamiki. - Było tam sporo ludzi, którzy wzięli się do rabowania sklepów, dokonywało aktów kryminalnych. Oni nie protestowali przeciwko traktowaniu ich przez policję, tylko znaleźli okazję do kradzieży i podpaleń i trzeba te dwie grupy rozróżnić - mówił Malthouse. Działacz młodzieżowy, Symeon Brown powiedział jednak BBC, że rozruchy były wynikiem lokalnych napięć o bardzo długiej tradycji. - Tottenham ma historię konfliktu między mieszkańcami a policją, to sięga 85 roku, a w tym roku śmierć rappera, Smiley Culture i dwóch dalszych młodych ludzi wzmocniły poczucie bezkarnej brutalności policji, podział na oni - my - wyjaśnił. Protest przeciwko temu incydentowi rozpoczął się w tym samym osiedlu bloków Broadwater Farm, gdzie w 1985 roku doszło do jeszcze poważniejszych zamieszek na podobnym tle, bo sprowokowanych przez śmierć kobiety podczas rajdu policji na jej mieszkanie. Zginął wówczas jeden pchnięty nożem policjant, inny został postrzelony. Tamte zamieszki miały jednak wyraźnie rasowy charakter - w obecnych brało udział co najmniej tyle samo białej młodzieży, co kolorowej.