Jak stwierdził założyciel organizacji Farhers4Justice Matt O’Connor, te dwa niedawne zamachy na dzieła sztuki to dopiero początek. Jeden ze zdesperowanych ojców napisał sprejem "Pomocy" na portrecie królowej w Opactwie Westminsterskim, inny nalepił zdjęcie swego syna na słynnym obrazie Constable’a "Wóz na siano" w Galerii Narodowej. Dotychczasowe akcje Ojców na rzecz Sprawiedliwości były spektakularne, ale nieszkodliwe. Występowali oni zwykle w strojach Supermana, Spidermana i innych bohaterów komiksowych, wdrapując się na dach Parlamentu, gzyms Pałacu Buckingham, czy obrzucając premiera torbami z mąką w Izbie Gmin. Teraz żarty się skończyły - ostrzega Matt O’Connor, zapowiadając dalsze ataki na dzieła sztuki w galeriach i muzeach, wzorem sufrażystek domagających się prawa głosu dla kobiet. "Brytyjscy ministrowie "są bardziej skłonni rozmawiać z talibami niż z nami. Al Kaida pewnie mówi: 'z nami źle, ale co dopiero z Fathers4Justice'" - powiedział lider organizacji gazecie "Independent on Sunday".