Wizyta budzi największy sprzeciw wśród członków organizacji obrony praw człowieka. Domagają się oni od brytyjskiego premiera, by podczas wizyty prezydenta Rosji w Londynie poruszył sprawę Czeczenii. Nawet partyjni koledzy Tony'ego Blair'a uważają, że spotkanie z Władimirem Putinem w brytyjskiej stolicy, gdy w Czeczenii łamane są prawa człowieka, nie jest najlepszym pomysłem. Zdaniem przeciwników wizyty Putina w Wielkiej Brytanii, rosyjski prezydent już raz wykorzystał spotkanie z Blairem do usprawiedliwienia kampanii przemocy na Kaukazie. Po rozmowach w marcu w Sankt Petersburgu starał się sprawić wrażenie, że skoro w ogóle doszło do spotkania to znaczy, że Zachód po cichu akceptuje rosyjską politykę w Czeczenii. Przewodniczący Amnesty International uważa więc, że szef brytyjskiego rządu powinien teraz skorzystać z okazji i zażądać od prezydenta Rosji zgody na powołanie komisji ONZ do zbadania oskarżeń o łamanie praw człowieka w Czeczenii. Rosyjska komisja, która miałaby się tym zająć nie wystarczy bowiem, by dać pełną odpowiedź na wszystkie pytania, których oczekuje światowa opinia publiczna, a zwłaszcza ofiary przemocy na Kaukazie.