Jak informuje "Gazeta Wyborcza" na swojej stronie internetowej, w pobliżu placu ekipy śledcze dokładnie badają wrak zniszczonego w tym miejscu w czwartek autobusu. Według telewizji SKY policja nabrała podejrzeń, że w okolicy znajduje się jeszcze jakiś niebezpieczny ładunek. Informacje nie została jednak potwierdzona. Radio RMF donosi, że ekipy dochodzeniowe próbują zidentyfikować mężczyznę - jedną z osób zabitych w wybuchu, co do którego pojawiają się podejrzenia, że mógł być zamachowcem. Wstępne oględziny rozerwanego pojazdu pozwoliły stwierdzić, że ładunek wybuchowy został umieszczony w tylnej części wyższego poziomu autobusu. Eksperci badają także szczątki pojazdu, które wbiły się w ściany okolicznych budynków. Większości ofiar, które zginęły właśnie w wybuchu autobusu, nie udało się do tej pory zidentyfikować. Pracujący w laboratoriach policyjni śledczy korzystają z doświadczeń naukowców, którzy prowadzili podobne prace identyfikacyjne w Rwandzie, Kosowie, Bośni czy Iraku. Zobacz raport specjalny "Terroryzowany Londyn"