W październiku 20-letni Smith, opuszczając wagon pociągu szarej linii metra (Jubilee) na wysokości stacji North Greenwich w południowo-wschodnim Londynie, pozostawił za sobą plecak z materiałem wybuchowym i łożyskami kulkowymi w środku. Gdy pasażerowie zgłosili podejrzany pakunek policji, służby ewakuowały stację, a później przeprowadziły kontrolowaną eksplozję ładunku.Mężczyzna został aresztowany w ciągu 24 godzin i postawiono mu zarzut "zlecenia, przygotowania lub zachęcania do aktów terrorystycznych". W trakcie śledztwa okazało się, że 20-latek zbudował bombę z użyciem taniego zegarka, inspirując się znalezioną w internecie instrukcją Al-Kaidy. Sędzia podkreślił jednak, że nie znaleziono dowodów na to, by jego działanie było motywowane islamskim terroryzmem. Sam oskarżony przekonywał, że miał to być jedynie żart. "Ciężko jasno ustalić, co dokładnie było motywem twoich działań i co myślałeś, kiedy to robiłeś" - mówił, wygłaszając wyrok, sędzia prowadzący sprawę. "Niezależnie od tego, nie da się wystarczająco mocno podkreślić powagi tego, co zrobiłeś, szczególnie w kontekście lęku, w którym wszyscy żyjemy ze względu na użycie bomb tutaj i na całym świecie, a także wydarzeń w Manchesterze wcześniej w tym tygodniu" - dodał. W poniedziałek wieczorem w Manchesterze doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęły 22 osoby, a 119 zostało rannych, z czego 59 musiało być hospitalizowanych. Do wybuchu bomby podłożonej przez terrorystę samobójcę doszło po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tys. osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. Zginęło dwoje Polaków; ranny został także jeden obywatel RP, który został objęty opieką konsularną polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Konsulatu Generalnego RP w Manchesterze. Zamach w Manchesterze był najpoważniejszym zamachem na terenie Wielkiej Brytanii od ataków na system komunikacji publicznej w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby (w tym trzy Polki), a blisko 800 zostało rannych. Wcześniej w marcu br. w zamachu terrorystycznym w pobliżu brytyjskiego parlamentu w Londynie zginęło 6 osób, a 49 zostało rannych, gdy zamachowiec wjechał samochodem w tłum na Moście Westminsterskim, a następnie próbował się z nożem wedrzeć na dziedziniec Izby Gmin.