W sobotę wieczorem zamachowcy najpierw wjechali samochodem w ludzi przebywających na moście London Bridge w centrum miasta, a następnie wysiedli z pojazdu i zaatakowali przechodniów nożami w pobliżu targu Borough Market. Sprawcy zostali zastrzeleni przez policję. Wśród rannych w zamachu jest co najmniej dwóch policjantów, którzy podjęli interwencję i odnieśli poważne, ale niezagrażające życiu obrażenia. Według BBC, jeden z funkcjonariuszy, który nie był na służbie i po prostu przebywał w okolicy, zdołał się nawet wdać w szarpaninę z jednym z terrorystów. Miejsce zdarzenia wciąż pozostaje odgrodzone kordonem bezpieczeństwa. W niedzielę londyńska policja aresztowała co najmniej 12 osób, które mają związki z zamachowcami. Trwają naloty na kolejne miejsca we wschodnim Londynie, m.in. w dzielnicach Barking i East Ham. Policja zaapelowała o niepublikowanie zdjęć z miejsca zdarzenia i o nieujawnianie tożsamości sprawców, "bo mogłoby to zaszkodzić prowadzonemu śledztwu".