38-letni Ijad Abu Szilbaja zginął podczas izraelskiej operacji w obozie uchodźców Nur Szams w pobliżu Tulkaremu, w północnej części Zachodniego Brzegu. Według źródeł palestyńskich, Abu Szilbaja został zabity w swoim domu, po tym jak kilkanaście izraelskich jeepów wjechało do obozu, by dokonać zatrzymań. Według jego brata Mohammeda, żołnierze izraelscy zapukali do drzwi i weszli, po czym Abu Szilbaja zapytał "Kto tam?" i rozległy się strzały. Natomiast według rzecznika izraelskich sił zbrojnych Abu Szilbaja "biegł w zagrażający sposób ku żołnierzom, którzy otworzyli ogień". Izraelscy wojskowi szukali w obozie podejrzanych o zabicie 31 sierpnia czwórki Izraelczyków na autostradzie w pobliżu Hebronu.