- Kwestia budowy elektrowni atomowej, jej bezpieczeństwo i koszt budowy są bardzo ważne i obywatele mają prawo wyrazić swoją opinię - powiedział PAP publicysta i wydawca opiniotwórczego tygodnika "Veidas" Algimantas Szindeikis. Na wynik referendum czekają partnerzy projektu budowy elektrowni, Łotwa i Estonia. Przed miesiącem premierzy trzech państw bałtyckich na spotkaniu w Wilnie zadecydowali m. in., że spółka do realizacji projektu zostanie powołana dopiero po dokonaniu oceny wyników referendum. Przed kilkoma tygodniami premier Łotwy Valdis Dombrovskis wyraził przekonanie, że wynik referendum będzie miał bezpośredni wpływ na decyzję w sprawie realizacji projektu. Obywatele Litwy będą musieli zakreślić odpowiedź "tak" lub "nie" pod zdaniem: "Popieram budowę nowej elektrowni atomowej na Litwie". W ocenie Szindeikisa odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, gdyż wiele kwestii dotyczących budowy siłowni nadal pozostaje bez odpowiedzi. - Kampania prowadzona przed referendum na rzecz budowy siłowni była raczej powierzchowna. Ograniczyła się praktycznie do reklamy politycznej - zaznacza. Inni komentatorzy zauważają z kolei, że w tych debatach trudno jest o konkrety, bo nie są one jeszcze znane albo nie są ujawniane. Publicysta i redaktor naczelny tygodnika "15min" Rimvydas Valatka jest przekonany, że referendum nie zostanie uznane za ważne z powodu niskiej frekwencji. Przełożenie na frekwencję podczas referendum może mieć liczba osób głosujących w rozpisanych na ten sam dzień wyborach do parlamentu. Przed czterema laty w wyborach parlamentarnych udział wzięło około 47 proc. wyborców. Szacuje się, że podczas niedzielnych wyborów frekwencja będzie podobna. Tymczasem do uznania ważności referendum konieczny udział w nim ponad 50 proc. osób uprawnionych do głosowania. Jego wynik będzie pozytywny, jeśli za budową elektrowni opowie się ponad połowa uczestników plebiscytu. Nowa siłownia atomowa ma powstać na północy kraju w miejscowości Wisaginia (Visaginas), by zastąpić zamkniętą już elektrownię Ignalina. Inwestorem strategicznym projektu ma być japoński koncern Hitachi, a partnerami regionalnymi - spółki energetyczne z Łotwy i Estonii. Rozmowy Litwy z Hitachi dotyczą jednego reaktora o mocy ok. 1400 MW. Szacuje się, że koszt budowy siłowni wyniesie od 4,6 mld euro do 5,2 mld euro. Jej eksploatacja ma się rozpocząć pomiędzy 2020 a 2022 r.