Jak przekazała straż graniczna, od początku roku na Litwę nielegalnie przedostało się ponad 3 tys. osób. Dla porównania, w zeszłym roku było ich zaledwie 81. Władze kraju mówią o groźbie kryzysu humanitarnego.Według Wilna masowy napływ na Litwę migrantów z Iraku, Syrii i krajów Afryki przez terytorium Białorusi, to efekt działań Mińska, których celem jest wywołanie kryzysu na Litwie. Wobec tego rząd tego kraju zdecydował się wybudować wzdłuż granicy z Białorusią 550-kilometrową barierę.Agencja dpa zwraca uwagę, że konstrukcja powstaje z opóźnieniem, ponieważ brakuje drutu kolczastego. Litwa czeka na dostawę 100 km tego materiału z Estonii. Jak informowaliśmy Ukraina zdecydowała się przekazać Litwie drut kolczasty w ramach pomocy humanitarnej. Imigranci trafiają do Polski Litewska straż graniczna, wspomagana przez funkcjonariuszy służby celnej i policjantów, prowadzi wzmożoną kontrolę podróżnych i pojazdów nie tylko na głównych trasach łączących oba kraje, ale też na drogach mniej uczęszczanych, a nawet na ścieżkach. W ubiegłym tygodniu VSAT poinformowała, że w tym roku Polska przekazała Litwie 38 nielegalnych migrantów próbujących dotrzeć na Zachód, którzy granicę Unii Europejskiej przekroczyli nielegalnie, przedostając się na Litwę z Białorusi. Pogranicznicy podają, że "z kolegami z Polski trwa regularna wymiana informacji, koordynowane są działania w zakresie rozmieszczenia sił patrolowych po obu stronach granicy". Wojna hybrydowa Według władz w Wilnie masowy napływ na Litwę migrantów z Iraku, Syrii i krajów Afryki przez terytorium Białorusi, to efekt celowych działań rządu w Mińsku, których celem jest wywołanie kryzysu na Litwie. Rząd w Wilnie uważa, że jest to forma wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś, która w ten sposób reaguje na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji. - MSW proponuje, by przeprowadzić ocenę sytuacji i ewentualnie ogłosić stan wyjątkowy - powiedziała we wtorek szefowa MSW Litwy Agne Bilotaite , którą cytuje portal Delfi. - Należy ocenić wiele czynników, ponieważ (taka decyzja) to zaangażowanie armii i dlatego MSW nie może podjąć takiej decyzji samodzielnie - wyjaśniła. Delfi cytuje również przewodniczącego parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa i obrony Laurynasa Kascziunasa, który wskazał, że taki scenariusz może być brany pod uwagę w celu zapanowania nad kryzysem migracyjnym. "Wszyscy proszą o azyl" - Litwa nigdy wcześniej nie mierzyła się z takim napływem nielegalnych migrantów - tłumaczy dziennikarka litewskiej telewizji LRT Indre Makaraityte. Wszyscy oni proszą o azyl polityczny. Oznacza to, że uruchamiane są długie procedury i dopóki nie zakończą się pozytywną albo negatywną odpowiedzią, takim osobom trzeba dać schronienie, jakoś pomóc, dać pieniądze, integrować je. Nawet w przypadku negatywnej odpowiedzi mogą złożyć apelację i czekać - opowiada. Szacuje się, że procedury te mogą trwać około roku. - Litwa po prostu nie ma infrastruktury, by zagwarantować schronienie wszystkim tym osobom. Jest ich teraz prawie 2000. Są tam rodziny z dziećmi - opowiada. - Zdajemy sobie sprawę, że nie każdy przyjeżdżający jest politycznym uchodźcą, wielu z nich jest migrantami ekonomicznymi. To "żywe mięso: w wojnie hybrydowej - ocenia Makaraityte. Wojsko na granicy? W takiej sytuacji, jak mówił deputowany, kontrolowanie granicy przejęłaby armia, a nielegalne przedostanie się na terytorium Litwy byłoby niemożliwe. Jego zdaniem w takiej sytuacji Litwa nie miałaby obowiązku wpuszczania imigrantów. - Musimy brać pod uwagę wszystkie warianty, a to jedna z opcji, która może stać się realnością - powiedział Kascziunas. Decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego wymaga zgody prezydenta kraju Gitanasa Nausedy oraz Sejmu LitwyStan wyjątkowy pozwala na zastosowanie czasowego ograniczenia praw i swobód obywateli, umożliwia wprowadzenie godziny policyjnej. Może zostać wprowadzony w związku z ekstremalną sytuacją lub kryzysem, kiedy powstaje zagrożenie dla porządku konstytucyjnego i porządku społecznego, zaś likwidacja tego zagrożenia nie jest możliwa bez zastosowania nadzwyczajnych działań przewidzianych przez prawo. Sytuacja ekstremalna 9 lipca rząd Litwy ogłosił wprowadzenie w kraju stanu sytuacji ekstremalnej, co ma usprawnić działania władz. W poniedziałek, jak przypomina Delfi, doszło do protestu, podczas którego kilkadziesiąt osób blokowało dostęp do poligonu, gdzie mieli być umieszczeni nielegalni imigranci. Wobec protestujących użyto siły.Białoruskie media rządowe bardzo dużo uwagi poświęcają sytuacji z migrantami na Litwie, zarzucając jej władzom nieudolne działania. W mediach pojawiają się trudne do zweryfikowania informacje o łamaniu migrantów, a eksperci reżimu Alaksandra Łukaszenki prognozują upadek litewskiego rządu.