Formalnie Paksas będzie pytany jako świadek w sprawie przeciwko Jurijowi Borysowi, rosyjskiemu biznesmenowi z litewskim obywatelstwem. Przedsiębiorcę podejrzewa się, iż szantażował prezydenta Litwy. Borysow, o którym mówi się, że jest handlarzem bronią, był najbardziej hojnym sponsorem prezydenckiej kampanii. W zamian Paksas lub jego najbliżsi doradcy mieli mu obiecać miejsce w prezydenckiej kancelarii i przywileje dla jego firm - jak się podejrzewa - kontrolowanych przez rosyjską mafię. Paksas nie śpieszył się jednak z wypełnianiem obietnic, dlatego Borysow miał mu grozić. Ale po wypełnieniu umowy był gotów nadal wspierać Paksasa i jego partię. Miałby to potwierdzać plan dyskredytacji głównych sił politycznych, który doprowadziłby do zwycięstwa w najbliższych wyborach partii prezydenckiej. Takie dokumenty znaleziono podobno podczas rewizji w mieszkaniu rosyjskiego biznesmena.