Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) po raz pierwszy w tych wyborach przekroczyła próg wyborczy. Zdobyła 5,77 proc. głosów, co daje jej, według wstępnych obliczeń Centralnej Komisji Wyborczej, sześć mandatów. Przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski zdobył mandat już w pierwszej turze, w okręgu jednomandatowym uzyskując 65 proc. poparcia. Na drugim miejscu, za konserwatystami Kubiliusa, znalazła się nowo powstała partia Wskrzeszenia Narodowego, którą założył telewizyjny showmen Arturas Valinskas; dostała 14,73 proc. Trzecie miejsce przypadło partii Porządek i Sprawiedliwość zdymisjonowanego prezydenta Rolandasa Paksasa. Opowiedziało się za nią 14,01 proc. Litwinów. Rządzący socjaldemokraci Gediminasa Kirkilasa uzyskali natomiast 12,71 proc. i uplasowali się na czwartej pozycji. Tuż za nimi znalazła się Partia Pracy Viktora Uspaskicha - milionera rosyjskiego pochodzenia, mającego powiązania z Gazpromem. Głosowało na nią - według wstępnych ocen - 11,29 proc. wyborców. Jak wskazywały dane z godz. 3.00 rano, po obliczeniu ponad 50 proc. głosów pozostałe partie nie zdobyły wymaganego 5-proc. minimum. W wyborach parlamentarnych na Litwie obowiązuje ordynacja mieszana. 50 proc. posłów jest wybieranych z list partyjnych, 50 proc. - w okręgach jednomandatowych. W tych ostatnich przewidziane są dwie tury wyborów. Jeżeli żaden z kandydatów w okręgu jednomandatowym nie uzyska ponad 50 proc. głosów w pierwszej turze, do drugiej tury, przewidzianej 26 października, przejdą dwaj kandydaci, którzy uzyskali najwięcej głosów. Ostatecznie zwycięży ten, który uzyska zwykłą większość głosów.