Prokurator generalny Litwy wniósł zarzuty przeciwko byłym członkom partii komunistycznej, byłym urzędnikom ministerstw spraw wewnętrznych i obrony, a także funkcjonariuszom KGB. Wszyscy, poza dwoma z nich, będą sądzeni zaocznie. Nie oskarżono natomiast ówczesnego prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa; prokuratura podkreśliła, że nie dysponuje dowodami potrzebnymi na postawienie zarzutów byłemu przywódcy ZSRR. Decyzja ta została skrytykowana przez pierwszego przywódcę odrodzonej Litwy - Vytautasa Landsbergisa. "Oni (prokuratorzy) powinni wrócić do przedszkola, do szkoły podstawowej, żeby poczytać książki o tamtych wydarzeniach i zapoznać się z relacjami świadków. To są żenujący prokuratorzy" - podkreślił Landsbergis. Po północy z 12 na 13 stycznia 1991 roku od kul i pod gąsienicami czołgów stacjonujących w Wilnie wojsk radzieckich zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Tej nocy tysiące bezbronnych ludzi zebrały się przy strategicznych obiektach: Sejmie, budynku radia i telewizji i wieży telewizyjnej, by nie dopuścić do zajęcia ich przez siły sowieckie. Wydarzenia te stanowiły decydujący zwrot w walce o niepodległość Litwy. Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który 11 marca 1990 roku uchwalił Akt Niepodległości. Jej parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, w tym godło - Pogoń. W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie: Łotwa i Estonia. Gorbaczow początkowo tolerował przemiany w krajach bałtyckich. Liczył, że nowo powstające tam ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego reform demokratycznych i ekonomicznych. Wkrótce jednak zapadła decyzja o rozprawienia się siłą ze zbuntowanymi republikami.