W czwartek litewskie ministerstwo oświaty poinformowało, że minister Dainius Pavalkis podpisał rozporządzenie odwołujące ulgi, jakie obowiązywały podczas tegorocznej matury z litewskiego.W ocenie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, decyzja ministra dyskryminuje mniejszości narodowe. Zgodnie z ustawą o oświacie z 2011 roku, w tym roku po raz pierwszy wszyscy maturzyści na Litwie składali taki sam egzamin maturalny z języka litewskiego, choć program nauczania w szkołach litewskich i nielitewskich został ujednolicony dopiero przed dwoma laty. W związku z tym uczniowie szkół mniejszości narodowych mieli ponad 700 godzin mniej języka litewskiego niż ich rówieśnicy w szkołach litewskich. W związku z różnicą godzin programowych przewidziano ulgi dla uczniów szkół mniejszości narodowych. Maturzystów tych szkół obowiązywało w tym roku krótsze wypracowanie, mieli do wyboru większą liczbę autorów i mogli popełnić większą liczbę błędów. Decyzja o ustanowieniu ulg została jednak zaskarżona do sądu, który orzekł, że jest to sprzeczne z konstytucją, gdyż narusza zasadę równości. Naczelny Sąd Administracyjny Litwy wskazał również, że "państwo ma obowiązek stworzenia możliwości nauki przedstawicielom mniejszości narodowych w języku ojczystym", ale też "ma prawo do określenia i wymagania pewnego poziomu opanowania języka państwowego", przy tym stwarzając "odpowiednie warunki do nauki języka państwowego". Wiceprzewodniczący Sejmu Jarosław Narkiewicz z AWPL niejednokrotnie podkreślał, że takie warunki nie zostały stworzone i że decyzja o ujednoliceniu egzaminu już w tym roku była dyskryminująca. Zapowiedział, że AWPL nadal będzie dążyła do zmiany ustawy o oświacie z 2011 roku, która ujednoliciła egzamin z litewskiego.