Prok. Majewski wraz z drugim z prokuratorów stołecznej apelacji wrócili z kilkudniowego, trwającego do czwartku, wyjazdu do Pakistanu. - Podczas naszej wizyty zapoznaliśmy się z ustaleniami strony pakistańskiej, wyjaśniliśmy kwestie formalne związane z różnymi procedurami prawnymi w naszych krajach - powiedział Majewski. - Generalnie czynności zmierzały do ustalenia sprawców zbrodni, uzyskaliśmy informacje o podejrzanym wytypowanym przez stronę pakistańską - zaznaczył. Dodał, iż obecnie polska prokuratura oczekuje na materiały z Pakistanu, które po dotarciu do Polski trzeba będzie przetłumaczyć i dopiero potem podjąć dalsze decyzje. - Dalszy bieg sprawy w dużej mierze zależy od strony pakistańskiej - powiedział. Zaznaczył, że współpracę w tej sprawie pomiędzy śledczymi z obu krajów można ocenić bardzo pozytywnie. Prokurator poinformował także, iż na razie nie ma informacji o wpłynięciu do prokuratury analizy toksykologicznej z sekcji zwłok zamordowanego Polaka. Śledztwo w sprawie uprowadzenia Polaka wszczął w październiku 2008 r. krakowski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej. Działania w sprawie realizowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W lutym ze względu na "ekonomikę procesową" śledztwo to przeniesiono do Warszawy. Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został porwany przez talibów jesienią ubiegłego roku. W zamian za jego uwolnienie terroryści domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego ogłosili, że Polak został zabity. W końcu kwietnia ciało Polaka zostało przewiezione do Polski. Bezpośrednio po przewiezieniu ciała została przeprowadzona sekcja zwłok. Pogrzeb Stańczaka odbył się na początku maja w Krośnie.