Mężczyzna wylądował na trawniku po zachodniej stronie Kapitolu. Został natychmiast aresztowany. Policja zablokowała obszar wokół Kongresu i sprawdza, czy w wiatrakowcu nie ma ładunków wybuchowych. Wszczęto śledztwo w sprawie tego incydentu. Według dziennika "Tampa Bay Times" pilotem jest 61-letni listonosz z Florydy, pracownik US Postal Service, który już wcześniej zapowiadał, że wyląduje przed Kapitolem. W wiatrakowcu z logo US Postal Service znajdowało się ponad 500 listów protestacyjnych do wszystkich kongresmenów. Gazeta opublikowała nagranie, które - jak twierdzi - otrzymała od pilota. W nagraniu tym mężczyzna zapowiada, że wyląduje przed Kapitolem, choć wie, że naruszy zakaz lotu nad tym obszarem. "Nie jestem jednak ani samobójcą, ani terrorystą" - mówił w nagraniu. Podkreślił, że chce zaprotestować przeciwko finansowaniu kampanii wyborczych, gdyż "rządy coraz bardziej uzależnione są od wielkich pieniędzy. Na razie policja nie potwierdziła tożsamości pilota i motywów jego działania. Agencje przypominają, że cztery dni temu samobójstwo w pobliżu Kapitolu popełnił nieznany mężczyzna. Na kilka godzin policja zamknęła obszar wokół Kongresu USA.