Reklama

​"Lista zabójstw" społeczności LGBT+ w Afganistanie

W Afganistanie nasiliły się prześladowania społeczności LGBT+, co zmusiło wiele osób do ukrywania się w obawie o swoje życie. - Teraz wiemy na pewno, że talibowie mają "listę zabójstw" - powiedział France 24 szef Rainbow Railroad, kanadyjskiej organizacji pozarządowej, która pomaga Afgańczykom w ucieczce z kraju.

Sytuacja społeczności LGBT+ w Afganistanie nigdy nie była łatwa. Nawet pod rządami władz wspieranych przez Zachód stosunki nieheteroseksualne były nielegalne i groziły za nie dwa lata więzienia.

Odkąd talibowie doszli do władzy po wycofaniu się wojsk USA 30 sierpnia, sytuacja gwałtownie się pogorszyła. Nowe władze afgańskie nie ogłosiły jeszcze oficjalnie, w jaki sposób zamierzają podchodzić do aktów homoseksualizmu. Coraz więcej doniesień sugeruje, że talibowie stosują ścisłą interpretację prawa szariatu, zgodnie z którym związki osób tej samej płci mogą być karane śmiercią.

Reklama

- To naprawdę przerażający czas w Afganistanie - powiedział dyrektor Kimahli Powell z Rainbow Railroad, jedynej międzynarodowej organizacji LGBT+ działającej w Afganistanie.

- Teraz wiemy na pewno, że talibowie mają "listę zabójstw", identyfikującą osoby LBTQI+ - mówi szef Rainbow Railroad.

Według Powella talibowie najprawdopodobniej skorzystali z powstałej "próżni", jaka miała miejsce w dniach poprzedzających ostateczny termin wycofania się USA, aby sporządzić te "listy zabójstw".

Lista jest wciąż uzupełniana

Powell dodał, że talibowie najprawdopodobniej uzupełniają listy o nowe nazwiska, uzyskując "za pomocą uwięzionych osób" i wycieków danych.

- Niektóre osoby, które skontaktowały się z nami, opowiedziały nam o tym, jak otrzymały tajemniczego e-maila od kogoś, kto twierdzi, że jest powiązany z Rainbow Railroad, prosząc o informacje i paszport. Dzięki temu wiemy, że informacje wyciekły - przekazał Powell.

ZOBACZ: Zdjęcia, które przejdą do historii

Rainbow Railroad została założona w 2006 roku, aby pomóc osobom LGBT+ na całym świecie zagrożonym przemocą i prześladowaniami w ich ojczyznach. W 2017 roku grupa stała się rozpoznawalna, po tym jak pomogła ponad stu osobom uciec przed prześladowaniami podczas czystki antygejowskiej w Czeczenii. W ciągu ostatnich kilku miesięcy większość jej wysiłków skupiała się jednak na Afganistanie, gdzie pomaga zagrożonym członkom lokalnej społeczności LGBT+ znaleźć tymczasowe schronienie, po czym próbuje ewakuować ich do bezpiecznego miejsca za granicą.

- Już teraz mogę potwierdzić, że liczba wniosków, które otrzymamy w tym roku, wzrośnie - powiedział Powell, zauważając, że w samym Afganistanie spłynęło do nich 700 wniosków, a organizacja zidentyfikowała co najmniej ponad 200 osób potrzebujących natychmiastowej ewakuacji. Grupa zazwyczaj otrzymuje łącznie 4000 próśb o pomoc rocznie.

Społeczność LGBT+ ukrywa się przed własnymi rodzinami

Powell określił obecny klimat w Afganistanie jako "bezprawny". Szef Rainbow Railroad mówi, że ogólna niepewność i nieprzewidywalność tego, co rządy talibów przyniosą, doprowadziło nawet do tego, że niektórzy donoszą na członków własnej rodziny w związku z podejrzeniem aktywności LGBT+.

- Jak powiedziałem, to są naprawdę przerażające czasy, a ludzie próbują zyskać przychylność talibów - powiedział.

ZOBACZ: "To była wojna przez duże W"

- Myślę, że wszyscy próbują poruszać się w tym środowisku, więc jeśli talibowie zidentyfikowali osoby LGBTQ+ jako cel, istnieje zachęta, aby ich wydać - dodał.

Powell powiedział, że to sprawiło, że członkowie społeczności LGBT+ w Afganistanie są jeszcze bardziej bezbronni, ponieważ nie mogą nawet liczyć na wsparcie i ochronę swoich rodzin.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Afganistan

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy