Bliscy ofiar katastrofy tupolewa w liście otwartym do rodzin holenderskich wyrazili współczucie i ocenili, że "ten akt terroryzmu jest efektem przyzwolenia świata na zbrodnię smoleńską". Rodziny smoleńskie zauważyły, że "podobna lawina rosyjskich kłamstw" przetoczyła się po katastrofie tupolewa, co po zestrzeleniu malezyjskiego boeinga. Ocenili jednak, że Holendrzy "są w lepszej sytuacji", ponieważ mogą liczyć na wsparcie rządu i innych państw zachodnich. W liście zadeklarowano wolę współpracy przy wyjaśnianiu przyczyn obu katastrof. "Jesteśmy pewni, że przy wspólnych wysiłkach i staraniach doprowadzimy do tego, że winni odpowiedzą przed sądem, a prawda o śmierci naszych bliskich będzie znana na całym świecie" - czytamy. Samolot linii Malaysia Airlines lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur rozbił się po zestrzeleniu pociskiem rakietowym ziemia-powietrze 17 lipca. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga - łącznie 298 osób, w większości obywatele Holandii. Czytaj więcej na stronie "Gazety Polskiej Codziennie"