- Oceniam ten list pozytywnie, niewątpliwie jest to list, który wnosi bardzo wiele nowych elementów do relacji polsko-rosyjskich nie tylko w sferze historycznej, ale myślę, że też w wymiarze politycznym - powiedział Przewoźnik. Jego zdaniem, listu, który opublikowała "Gazeta Wyborcza", nie można jednak uznać za przełom. - Ale taką mam cichą nadzieję, że ten list zapoczątkuje pewien proces, który jest niezwykle ważny - proces poważnego merytorycznego dialogu, zwłaszcza mówię tu o swojej dziedzinie w obszarze historii, w obszarze tych spraw, które Polaków i Rosjan różnią i dzielą - powiedział Przewoźnik. Według niego, w liście padło kilka ważnych stwierdzeń. Jako jedno z ważniejszych wymienił stwierdzenie, "że to Polska była tym pierwszym państwem, które stawiło czoła najazdowi, że to wszystko zaczęło się 1 września, a nie jak dotychczas historiografia rosyjska mówiła 22 czerwca 1941 roku". Za istotny w liście Putina uznał też Przewoźnik "akcent doceniający ból bliskich po stracie swoich ojców, synów, dziadów w zbrodni katyńskiej". Jako ważny element listu Przewoźnik wymienił też stwierdzenie premiera Rosji dotyczące szacunku, z jakim Polacy odnoszą się do grobów żołnierzy Armii Czerwonej znajdujących się na terenie Polski. Zdaniem Przewoźnika w liście pojawiły się też jednak kwestie "pobrzmiewające pewnymi tezami z lat poprzednich". - Ale ja sobie zdaję sprawę z tego, że premier Putin pisząc ten list też nie miał łatwej sytuacji, ponieważ w Rosji opinia publiczna nie jest jednoznaczna jeśli chodzi o to, czym była wojna czy o ocenę wydarzeń czasów wojny. Ten list jest naprawdę sporym krokiem naprzód w relacjach polsko-rosyjskich - ocenił. Według Przewoźnika, list może być też zapowiedzią, że "wbrew różnym obawom i wbrew różnym działaniom" wtorkowe uroczystości na Westerplatte będą się odbywały w spokojnej i godnej atmosferze. - Przecież o to chodzi, by wspólnie oddać hołd wszystkim ofiarom II wojny światowej - powiedział Przewoźnik. W liście, który ukazał się w poniedziałek w "Gazecie Wyborczej" Putin ocenił, że przed Rosją i Polską otwierają się perspektywy "budowania stosunków godnych dwu wielkich europejskich narodów", a stosunki rosyjsko-polskie "wcześniej czy później osiągną (...) z prawdziwego zdarzenia partnerski poziom". "Cienie przeszłości nie powinny już dłużej zaćmiewać dzisiejszej, a tym bardziej jutrzejszej, współpracy między Rosją i Polską" - podkreślił. Odnosząc się do sprawy Katynia, Putin napisał: "Naród rosyjski, którego losy zniekształcił reżim totalitarny, dobrze rozumie uczulenia Polaków związane z Katyniem, gdzie spoczywają tysiące żołnierzy polskich. Powinniśmy wspólnie zachowywać pamięć o ofiarach tej zbrodni". "Zarówno cmentarze pamięci Katynia i Miednoje, podobnie jak i tragiczne losy żołnierzy rosyjskich, którzy dostali się do niewoli podczas wojny 1920 roku, powinny się stać symbolem wspólnego żalu i wzajemnego przebaczenia" - dodał premier Rosji. Premier Rosji zaznaczył też, że choć "bez żadnych wątpliwości można z pełnym uzasadnieniem potępić pakt Mołotow-Ribbentrop zawarty w sierpniu 1939 roku", to trzeba go oceniać z uwzględnieniem ówczesnej sytuacji. "Przecież rok wcześniej Francja i Anglia podpisały w Monachium głośny układ w Hitlerem, rujnując wszelkie nadzieje na stworzenie wspólnego frontu walki z faszyzmem" - napisał Putin.