"Wierzę głęboko, że Trójmorze wykorzysta swoją historyczną szansę i sprosta stojącym przed nim wyzwaniom, a sieć gospodarcza regionu Trójmorza walnie się do tego sukcesu przyczyni" - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście do uczestników Samorządowego Kongresu Trójmorza. List prezesa Kaczyńskiego. Region Trójmorza rozrasta się i rozwija We wtorek w Lublinie odbywa się III Samorządowy Kongres Trójmorza. List prezesa PiS do biorących udział w tym wydarzeniu odczytała europosłanka PiS Beata Mazurek. "Bardzo się cieszę, że spotykacie się państwo w tak wspaniałym gronie już po raz trzeci oraz, że sieć gospodarcza regionu Trójmorza rozrasta się i rozwija. Tworzymy bowiem rodzinę narodów zamieszkujących przestrzeń wyznaczoną trzema morzami: Adriatyckim, Bałtyckim i Czarnym" - napisał Kaczyński. Jak dodał, narody te wiele łączy. "Z jednej strony pewna wspólnota losów oraz historycznych doświadczeń wynikających w dużej mierze z położenia geopolitycznego, a z drugiej perspektywa na lepszą przyszłość. Zespala nas pragnienie, by nasze położenie, które dla większości państw Trójmorza nie było swego czasu zbyt szczęśliwe, stało się naszym atutem i odskocznią do dynamicznego rozwoju na osi Północ-Południe" - wskazał Kaczyński. Jarosław Kaczyński: Nad Europą zawisł ponury cień ze Wschodu Podkreślił, że chodzi o "zacieśnienie współpracy infrastrukturalnej, energetycznej i gospodarczej" oraz tym samym o zwiększenie znaczenia naszego regionu w Europie. "Mamy te same aspiracje i marzenia. Chcemy, by ziemie, które zamieszkują państwa Trójmorza, były na trwałe bezpieczną przestrzenią życia w godności, wolności, demokracji, zamożności i dostatku. Od kilku lat systematycznie zmierzamy w tym kierunku" - ocenił prezes PiS. "Niestety, od ponad roku nad naszym regionem Europy wisi ponury cień ze Wschodu i jeżeli chcemy by te nasze aspiracje stały się rzeczywistością, musimy jak najmocniej wspierać Ukrainę walczącą z barbarzyńskim, rosyjskim najazdem. Inaczej nie będziemy bezpieczni" - podkreślił Kaczyński. Przypomniał w tym kontekście słowa swojego brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 1 września 2009 roku, który na Westerplatte mówił m.in., że "nie wolno ustępować imperializmowi, ani nawet skłonnościom imperialnym". Ocenił, że "niestety tych słów wypowiedzianych rok po rosyjskiej agresji na Gruzję większość Europy nie wzięła sobie do serca". "W rezultacie w 2014 roku doszło do ataku na Krym i Donbas, a w zeszłym roku do pełnoskalowej agresji na Ukrainę" - wskazał.