"Wzywamy pana, aby natychmiastowo rozpocząć procedurę o naruszenie prawa UE, równolegle z art 7., i skierować ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości UE" - napisali szefowie grup centroprawicy (EPL), centrolewicy (S&D), Zielonych, liberałów oraz skrajnej lewicy. Wspólnie frakcje te mają zdecydowaną większość w europarlamencie. "Widzą źdźbło w cudzym oku, a nie widzą we własnym" - w ten sposób list skomentował w rozmowie z PAP europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem takie apele to "ekstremalna hipokryzja, przykład skrajnie podwójnych standardów, bo ich autorzy nie dostrzegają tego, co się dzieje w ich własnych krajach". "Oni mają poczucie, że w nowym PE po maju 2019 r. geografia polityczna będzie zupełnie inna, że wszystkie grupy poniosą olbrzymie straty, że będzie dużo więcej eurosceptyków, eurorealistów, konserwatystów i dlatego chcą - jeszcze póki mają wpływ - 'dać do pieca, dowalić'. To, co oni robią, jest absolutnie przeciwne idei jedności Europy" - ocenił Czarnecki. List liderów pięciu frakcji w PE Datowany na 13 czerwca list zamieścił w czwartek na swoim profilu na Twitterze szef frakcji liberalnej w PE Guy Verhofstadt. Na jego wstępie podkreślono, że zgodnie z wprowadzoną przez obecne władze ustawą o Sądzie Najwyższym do 3 lipca sędziowie, którzy osiągnęli 65. rok życia, muszą się zwrócić o przedłużenie ich mandatów. Sygnatariusze wskazują, że procedura ta może doprowadzić do dymisji 40 proc. obecnych sędziów SN, włączając w to pierwszą prezes (Małgorzatę Gersdorf), której sześcioletnia kadencja upływa w 2020 r. W liście napisano, że ustawa o SN została skrytykowana przez Komisję Wenecką, ciała ONZ i Rady Europy. "Z dniem 3 lipca ostatni niezależny sąd w Polsce może przestać odpowiednio działać. To tragedia dla polskich obywateli i dla polskiej demokracji. Polacy mocno walczyli o demokrację oraz uczciwy i niezależny system sądownictwa. W tych trudnych czasach UE powinna stanąć za swoimi własnymi obywatelami i ochronić praworządność" - czytamy w liście. Europoseł PiS: Uważają się za świętszych od papieża Europoseł PiS Kosma Złotowski uważa, że treść pisma została podyktowania z pozycji ideologicznych i bez znajomości faktów. "Na takie listy reaguję ze wstrętem. (...) To jest wynik wczorajszej debaty, nie dziwi mnie to, bo tutaj w PE jest taka atmosfera, że ci państwo uważają się za świętszych od papieża" - podkreślił w rozmowie z PAP polityk PiS. W środę większość państw członkowskich poparła wniosek Komisji o wysłuchanie Polski w ramach art. 7 unijnego traktatu. To kolejny krok w procedurze mającej zapewnić przestrzeganie unijnych wartości przez kraje UE. Wcześniej w PE wiceszef KE Frans Timmermans mówił, że oczekuje od polskiego rządu kolejnych zmian dotyczących sądownictwa. Wymienił w tym kontekście kwestionowaną przez KE możliwość skracania kadencji sędziów w Sądzie Najwyższym, co - bez odpowiednich zmian - stanie się 3 lipca. Jak mówił, to przyczyna do niepokoju, jeśli chodzi o utrzymanie trójpodziału władzy. Z Brukseli Krzysztof Strzępka