Podkreśla się, że całkowita niefrasobliwość służb oczyszczania miasta, które nie dbają o drożność odpływów, doprowadziła do zalania ulic i podziemnych przejazdów. W jednym z nich na przedmieściach Rzymu zginęła w zatopionym samochodzie 54-letnia kobieta. Gazety podkreślają, że na ulicach Wiecznego Miasta rozgrywały się sceny, które aż trudno sobie wyobrazić: po jezdniach pływały pontony z ewakuowanymi mieszkańcami zalanych domów, dziesiątki zaparkowanych samochodów całkowicie znikły w odmętach wody, ludzie uwięzieni byli w zatopionych autach na parkingach nowoczesnego, niedawno otwartego olbrzymiego centrum handlowego Euroma 2. "La Repubblica" pisze o wściekłości mieszkańców zalanych dzielnic, którzy mówią, że od dawna interweniowali w służbach komunalnych domagając się uprzątnięcia liści. Odpowiedzialny za porządek na ulicach asesor przyznał, że firma, której zadaniem było zebranie liści, nie zrobiła tego. Rezultatem - zauważają gazety - są gigantyczne straty w całym mieście oraz cień, jaki położył się na jego wizerunku.