Jak relacjonuje Lipiński, sytuacja w mieście jest bardzo napięta. "Jest informacja, że kolumny wojsk radzieckich tu zmierzają. Potwierdza to polski konsul. Także dzisiaj tutaj pewnie się rozstrzygną te sprawy siłowo" - mówi wiceprezes PiS. Jak dodaje, wokół parlamentu zaczynają się zbierać tłumy, budynki zostały zajęte przez zwolenników opcji prorosyjskiej. "To zmierza do konfrontacji" - podkreśla Lipiński. Wczoraj politycy PiS-u byli przed parlamentem Autonomicznej Republiki Krymu, gdzie zebrało się około 10 tysięcy osób - lojalni wobec Kijowa Tatarzy Krymscy, z drugiej strony- separatystycznie nastawieni miejscowi Rosjanie. Doszło do bójek. Adam Lipiński przyznaje, że zostali nieprzyjaźnie potraktowani przez zwolenników integracji Krymu z Moskwą. "Była próba agresji wobec nas, gdy się dowiedzieli, że jesteśmy deputowanymi z Polski. Krzyczeli na nas:szpiedzy i było dosyć groźnie" - relacjonuje Lipiński. Na Krymie utrzymuje się napięta sytuacja w związku z tendencjami separatystycznymi. Nowe ukraińskie władze oskarżają Rosję o podgrzewanie nastrojów mających na celu dezintegrację Ukrainy.