Nadtopiona izolacja kabli, uszkodzone dysze silników i całe mnóstwo usterek - wymieniali przedstawiciele linii Emirates swe zastrzeżenia do A380 na spotkaniu kryzysowym z przedstawicielami Airbusa, zorganizowanym w połowie lutego. Arabskie linie poinformowały o konieczności odwołania dziewięciu startów A380 z powodu problemów natury technicznej. Zwrócili też uwagę, że drobne usterki zdarzają się w tych maszynach średnio co drugi dzień. Przedstawiciele Airbusa zapewnili, że traktują te uwagi krytyczne bardzo poważnie oraz że firma robi wszystko, by jak najszybciej usuwać usterki. "Spiegel" dowiaduje się, że Airbus zwiększył liczbę części zamiennych, magazynowanych w portach lotniczych, z których korzystają A380. Postanowiono też wzmocnić "siły szybkiego reagowania", opiekujące się największym samolotem pasażerskim na świecie. "Spiegel" przypomina, że na początku marca o problemach technicznych ze swymi trzema A380 informowały australijskie linie Qantas. W jednej z tych maszyn zaczął przeciekać zbiornik paliwa oraz pojawiły się kłopoty ze sterowaniem przedniego koła podwozia. W dwóch pozostałych wadliwie działały wskaźniki poziomu paliwa. Linie Qantas zamówiły 20 Airbusów A380.