Jak twierdzą telemarketerzy przyjmujący pytania -"w tym roku największe zainteresowanie wzbudza temat kryzysu ukraińskiego".Do tej pory Rosjanie rzadko pytali o politykę. Interesowały ich sprawy socjalne, skarżyli się na urzędników i prosili prezydenta o interwencję."Tym razem niemal każdy pyta o Ukrainę" - przyznał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z telewizją Rossija24. Zauważył, że część ludzi napisała ze wschodnich regionów Ukrainy. "Oni denerwują się na Putina za brak zdecydowanej reakcji i pytają dlaczego zwleka z wprowadzeniem wojska" - twierdzi Pieskow. Do tej pory telemarketerzy przyjęli łącznie ponad 2 miliony pytań. Nie wiadomo, na ile odpowie prezydent. W ubiegłym roku Władimir Putin odpowiadał 4 godziny i 47 minut.