Urząd Lotnictwa Cywilnego Nowej Zelandii wpadł na nowe, niecodzienne rozwiązanie. Zwrócono się z prośbą do swoich linii lotniczych, aby... zaczęto ważyć pasażerów, zanim wejdą na pokład samolotów wykonywujących międzynarodowe loty z lotniska w Auckland. Ważenie miałoby wejść w życie od 2 lipca. Program, który zamierza wprowadzić Air New Zealand, miałby na celu pomóc przewoźnikom w gromadzeniu informacji dotyczących obciążenia i rozkładu masy dla samolotów. Czytaj też: W Londynie wyproszono pasażerów z samolotu. Poszło o wagę - Ważymy wszystko, co leci samolotem - od ładunku, przez posiłki na pokładzie, po bagaż w luku bagażowym - powiedział w oświadczeniu Alastair James, specjalista ds. poprawy kontroli ładunku w linii lotniczej, którego cytuje portal stacji CNN. - W przypadku klientów, załóg i toreb podręcznych używamy średnich wag, które uzyskujemy podczas przeprowadzania tej ankiety - dodał. Linia lotnicza będzie ważyć pasażerów. Kontrowersyjna decyzja? Waga ciała może być sprawą osobistą, którą nie każdy chciałby ujawniać. Jednak i na ten problem linia znalazła sposób. Twierdzą, że aby zadbać o prywatność pasażerów, dane będą w pełni anonimowe. W jaki sposób będzie przebiegać proces ważenia? Jeszcze przed lotem, podczas odprawy pasażerowie będą proszeni o wejście na wagę cyfrową. Informacja trafi do odpowiedniej ankiety, ale nie będzie udostępniana na ekranie służb. Podróżujący będą również umieszczać swój bagaż na osobnej, identycznej wadze, żeby pomiary się nie pomieszały. - Wiemy, że wejście na wagę może być zniechęcające. Chcemy zapewnić naszych klientów, że nigdzie nie będzie tego widać. Nikt nie może zobaczyć waszej wagi, nawet my - powiedział Alastair James. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy linia Air New Zealand prosi swoich pasażerów o wstąpienie na wagę. W 2021 roku wprowadzono takie zasady dla krajowych podróżników, jednak z powodu pandemii, zostały one odłożone w czasie dla pasażerów z zagranicy.