"Kobieta o imieniu Farhonda rzekomo spaliła Koran w miejscu publicznym. Tłum pobił ją na śmierć, podpalił jej ciało i wrzucił je do rzeki w Kabulu" - powiedział przedstawiciel policji Farid Afzali. "Z naszego wstępnego śledztwa wynika, że kobieta od 16. roku życia miała problemy psychiczne" - dodał. Do incydentu z udziałem kilku tysięcy ludzi doszło w gęsto zaludnionej dzielnicy Kabulu, gdzie znajduje się popularny wśród wiernych meczet. Konserwatywne afgańskie społeczeństwo nie toleruje przypadków bluźnierstwa i profanacji Koranu; w przeszłości z ich powodu w kraju dochodziło do aktów przemocy. W 2013 roku co najmniej czterech cywilów zaginęło, gdy uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień podczas protestu przeciwko profanacji Koranu na południu kraju przez policjanta. W lutym 2012 roku znalezienie przez afgańskich robotników zwęglonych egzemplarzy Koranu w spalarni śmieci w amerykańskiej bazie lotniczej Bagram na północ od Kabulu wywołało w całym kraju pięciodniowe rozruchy, w których zginęło co najmniej 30 ludzi.