W rozmowie z IAR Krzysztof Liedel - który jest specjalistą w zakresie terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania - ocenił, że budynek był dobrze chroniony. Jednak z uwagi na dużą liczbę osób przebywających w centrum handlowym, niemożliwe jest całkowite zabezpieczenie bez naruszenia jego funkcjonalności. - Dlatego takie obiekty, w slangu antyterrorystów, noszą miano "celów miękkich" - tłumaczył ekspert. Krzysztof Liedel zauważył, że zaatakowane centrum handlowe Westgate w Nairobi jest wyjątkowo atrakcyjnym celem dla terrorystów. Galeria jest bowiem bardzo popularna nie tylko wśród zamożnych Kenijczyków, lecz także dyplomatów pracujących w stolicy kraju. - Każdy taki atak powoduje, że sprawa jest nagłośniona i umiędzynarodowiona - podkreśli ekspert. Dodał, że powoduje to "efekt psychologiczny i propagandowy".