Lider Hezbollahu dodał, że usunięcie wojsk USA z regionu jest teraz priorytetem. Nasrallah w przemówieniu, które wyemitowano podczas wiecu w Bejrucie, oświadczył, że odpowiedź na zabicie generała jest obowiązkiem nie tylko Iranu, ale także każdego sojusznika tego państwa w regionie. "But Kasema Sulejmaniego jest wart tyle, co głowa Trumpa i wszystkich amerykańskich przywódców" - powiedział. Lider Hezbollahu stwierdził, że ataki na bazy, okręty i personel wojskowy USA na Bliskim Wschodzie będą "odpowiednią karą" za zabicie Sulejmaniego. "Kiedy trumny z amerykańskimi żołnierzami i oficerami zaczną być transportowane do USA, Trump i jego administracja zdadzą sobie sprawę z tego, że naprawdę stracili ten region i przegrają wybory" - powiedział Nasrallah. Dodał, że zmusi to USA do wycofania wojsk z Bliskiego Wschodu. Lider Hezbollahu: Nie atakować cywilów Jak podkreślił Nasrallah, nie należy atakować amerykańskich cywilów w tym regionie, bo to będzie służyło polityce Trumpa. Dzień śmierci Sulejmaniego Nasrallah nazwał "datą oddzielającą dwa etapy". "To początek nowego etapu i nowej historii nie tylko dla Iranu czy Iraku, ale także dla całego regionu" - zauważył. USA uznają Hezbollah za organizację terrorystyczną. Irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al-Kuds, oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis zginęli w nocy z czwartku na piątek na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie w ataku rakietowym sił USA.