Liczba ta obejmuje zarówno uchodźców, którzy przekroczyli granicę jak i tzw. uchodźców wewnętrznych, którzy przemieścili się wewnątrz kraju. ONZ szacuje, że tych ostatnich jest 300 tysięcy. Granicę z sąsiednim Uzbekistanem przekroczyło pomiędzy 75-100 tys. ludzi, ale liczba ta obejmuje tylko dorosłych - powiedziała Byrs i wskazała, że dane mogą być znacznie wyższe po uwzględnieniu dzieci. Według niej granica z Uzbekistanem jest otwarta mimo ograniczeń i w środę przekroczyło ją 9 tysięcy ludzi. Najwięcej uchodźców znajduje się w 48 tymczasowych obozach w uzbeckim regionie Andiżan. Byrs podkreśliła, że w trakcie zamieszek doszło do "aktów barbarzyństwa, gwałtów, przemocy wobec dzieci i bezbronnych osób". Zamieszki i ataki na etnicznych Uzbeków rozpoczęły się przed tygodniem w Oszu - drugim co do wielkości mieście Kirgistanu. W sobotę objęły Dżalalabad. W czwartek wicepremier rządu tymczasowego w Biszkeku Azimbek Beknazarow powiedział, że sytuacja w Oszu stabilizuje się. Według rządu w zamieszkach zginęło 191 ludzi, a prawie 2 tys. jest rannych. Organizacje uzbeckiej mniejszości podają liczby wielokrotnie wyższe. Rosja nie planuje wysłania sił pokojowych Grupująca państwa poradzieckie Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) nie planuje wysłać do Kirgistanu sił pokojowych, rozważa zaś wysłanie doradców - powiedział w czwartek sekretarz generalny ODKB Nikołaj Bordiuża. - Rozpatrywana jest kwestia wysłania specjalistów, którzy wiedzą, jak planować i przygotowywać operacje zapobiegania masowym rozruchom, ujawniać podżegaczy, lokalizować bandy, które prowokują eskalację sytuacji - powiedział Bordiuża. Dodał: - Nie mówimy o wysłaniu do Kirgistanu sił pokojowych. Wcześniej w czwartek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Kirgistanu Alik Orozow wyjaśnił, że Rosja albo Kazachstan mogą dostarczyć sześć do dziewięciu samolotów kirgiskim siłom bezpieczeństwa. Według niego niemal wszyscy szefowie państw ODKB zaakceptowali plan stabilizacji sytuacji na południu Kirgistanu. Jeszcze w czwartek ma uczynić to Białoruś. ODKB jest organizacją wojskową grupującą siedem państw poradzieckich: Rosję, Białoruś, Armenię, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Zamieszki etniczne między Kirgizami a Uzbekami rozpoczęły się w miniony czwartek na południu Kirgistanu - w Oszu, a następnie w rejonie Dżalalabadu. Według rządu w Biszkeku zginęło co najmniej 191 ludzi, a według Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża - kilkaset.