W zamian za zniesienie oenzetowskich sankcji, nałożonych na Libię za wspieranie terroryzmu, Paryż zażądał od Kadafiego wypłacenia ok. 4 mln dolarów odszkodowania każdej z rodzin pamiętnego zamachu na samolot francuskich linii lotniczych UTA w 1989 roku. Zginęło wówczas 170 osób. Francja zażądała podobnej sumy jak Amerykanie i Brytyjczycy - rodziny ofiar innego libijskiego zamachu na amerykański samolot PanAm nad Lockerbie w 1988. Jednak jak na razie Tripolis chce wypłacić Francuzom 4 razy niższe odszkodowania niż rodzinom zamachu nad szkocką miejscowością. Termin negocjacji już upłynął. - Miejmy jednak nadzieję, że dojdzie do porozumienia jeszcze w tym tygodniu - mówi korespondentowi RMF zaniepokojony adwokat, pełnomocnik poszkodowanych francuskich rodzin. Jest jednak pewien problem. Paryż już pozwolił, być może pochopnie, na zniesienie sankcji wobec Libii (głosowanie w ONZ odbyło się już w ubiegłym miesiącu) i nie ma w ręku żadnej innej karty przetargowej.