Ataki zostały przeprowadzone przez należące do marynarki wojennej myśliwce Rafale, które startowały z lotniskowca Charles de Gaulle, a także inne samoloty tego typu, należące do sił powietrznych - sprecyzował rzecznik pułkownik Thierry Burkhard w czasie konferencji w Ministerstwie Obrony. Dodał, że trwa szacowanie strat, ale dane pozostaną tajne. Libijska telewizja poinformowała wieczorem powołując się na przedstawiciela władz wojskowych, że zachodnia koalicja zaatakowała z powietrza także tereny cywilne i wojskowe w miastach Garjan i Mizda na południe od Trypolisu. "Cywilne i wojskowe tereny w Garjan i Mizda zostały w poniedziałek wieczorem zaatakowane przez kolonialnych i krzyżowych agresorów" - podano w telewizyjnym pasku informacji. Garjan leży około 100 kilometrów na południe od Trypolisu, a Mizda około 180 kilometrów od stolicy. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczyli dziś we wspólnej deklaracji, że nie chcą wojskowej okupacji w Libii i apelują do zwolenników Muammara Kadafiego, aby opuścili go "zanim będzie za późno". Zaapelowali również do powstańczej Narodowej Rady Libijskiej o "rozpoczęcie narodowego dialogu politycznego w celu przygotowania transformacji" w Libii, w tym reform konstytucyjnych i wolnych wyborów. "Podkreślamy fakt, że nie rozważamy żadnej okupacji wojskowej w Libii. Po raz kolejny potwierdzamy też poszanowanie suwerenności, niezależności, terytorialnej integralności i narodowej jedności Libii" - napisano w deklaracji. W oświadczeniu obydwaj przywódcy piszą, w nawiązaniu do stanowiska Ligi Arabskiej, że "obecny reżim w Libii stracił legitymację do sprawowania władzy i dlatego Kadafi musi odejść". Prezydenci Nicolas Sarkozy i Barack Obama, premier David Cameron i kanclerz Angela Merkel rozmawiali dziś wieczorem przez 40 minut na wizji o sytuacji w Libii, na dzień przed spotkaniem w Londynie grupy kontaktowej, poświęconym sytuacji politycznej w tym kraju już po ustąpieniu pułkownika Muammara Kadafiego.