Oprócz Holendrów na pokładzie znajdowali się obywatele RPA, Libii, Austrii, Niemiec, Zimbabwe, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Narodowość 19 osób nie została jeszcze ustalona. 9-letni chłopiec, który jako jedyny przeżył katastrofę, nazywa się Ruben i pochodzi z Tilburga na południu Holandii - podał holenderski MSZ. Ma liczne obrażenia, w tym złamania nóg, ale jego stan jest stabilny. Libijska telewizja pokazała go w środę leżącego w szpitalnym łóżku z obandażowaną głową i maską tlenową na twarzy. Miał podłączone kroplówki i wydawał się przytomny. W czwartek do Trypolisu przeleciała ciotka i wujek 9-latka. Kobieta, która podaje się za babcię Rubena, poinformowała holenderski dziennik "Brabants Dagblad", że chłopiec wraz z rodzicami i 11-letnim bratem Enzo wracali z safari w RPA. Johannesburg jest popularny wśród holenderskich turystów wyjeżdżających na wakacje. Holenderskie szkoły mają teraz przerwę wiosenną. Środowa katastrofa jest pierwszą w historii linii założonych w 2001 roku i należących w całości do libijskiego rządu oraz czwartą w ciągu ostatnich 40 lat na lotnisku w Trypolisie. Airbus A330-200 był użytkowany od września 2009 roku. Miał na koncie 420 lotów - około 1600 godzin w powietrzu. Jak podaje agencja Reutersa, jest to ten sam typ Airbusa, co maszyna linii Air France, która 1 czerwca ub.r. podczas lotu z Rio de Janeiro do Paryża spadła do Atlantyku.