- Ambasada zgodziła się, aby Max Goeldi opuścił budynek i udał się do więzienia w celu odbycia kary czterech miesięcy pozbawienia wolności - powiedział jego adwokat, Zalah Zahaf dziennikarzom zebranym przed ambasadą Szwajcarii. Władze libijskie dały ambasadzie szwajcarskiej w Trypolisie czas do południa (czasu libijskiego, czyli godz. 11 czasu polskiego) w poniedziałek na przekazanie Szwajcara libijskiemu wymiarowi sprawiedliwości, grożąc podjęciem niesprecyzowanych "kroków". Wkrótce po upływie ultimatum kilkudziesięciu policjantów libijskich otoczyło budynek ambasady. Goeldi został skazany przed sąd libijski na 4 miesiące więzienia za "nielegalny pobyt" i "nielegalną działalność gospodarczą" w Libii. Wcześniej w poniedziałek z ambasady wyszedł inny szwajcarski biznesmen, Rachid Hamdani; wsiadł on do samochodu prowadzonego przez libijskich urzędników i udał się w kierunku granicy z Tunezją - podał reporter agencji Reutera. Między Libią a Szwajcarią trwa od miesięcy spór dyplomatyczny, który zapoczątkowało aresztowanie w Genewie syna Muammara Kadafiego, Hannibala i jego ciężarnej żony w związku z podejrzeniem maltretowania służących. Ostatecznie synowi Kadafiego i jego żonie nie postawiono zarzutów. Po tym wydarzeniu Libia wstrzymała dostawy ropy do Szwajcarii, wycofała ponad 5 miliardów USD ze szwajcarskich banków i wprowadziła zakaz rozładunku szwajcarskich towarów w libijskich portach. Ponadto ograniczyła połączenia lotnicze ze Szwajcarią, a 19 lipca 2008 r. zatrzymała Goeldiego i Hamdaniego. Hamdani został uniewinniony, natomiast Goeldi został w procesie apelacyjnym skazany na 4 miesiące więzienia. Władze szwajcarskie wydały w poniedziałek rano krótki komunikat, w którym zastrzegają, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo ambasady Szwajcarii w Trypolisie spoczywa na państwie goszczącym placówkę. W innym miejscu komunikatu napisano: "Nadal staramy się znaleźć rozwiązanie", by uwolnić obu biznesmenów.